Sidi Ali el-Mekki
Po drugiej stronie Przylądka Farina (patrząc od Raf Raf) leży miasto, które ma najlepszą plażę w północnej Tunezji. Problemem jest tylko dotarcie tutaj bez własnego środka transportu. Trzeba przejść pieszo prawie sześć kilometrów od Ghar el-Melh, a jedynie w lecie w końcu tygodnia można liczyć na autostop. Od plaży błotnista droga prowadzi do brzegu laguny Ghar el-Melh, portu i starej, niegdyś tureckiej przystani.
Chociaż niewiele obiektów w mieście może dziś o tym zaświadczyć, ma ono dość długą historię. W XVII wieku była tu przystań korsarzy, którą zaatakował i zniszczył słynny angielski admirał Sir Francis Drakę. W wiekach XVIII i XIX bejowie otomańscy zaczęli budować fortyfikacje wokół miasta; powoli też zmieniali je w arsenał, mając nadzieję na przekształcenie laguny (połączonej z morzem wąskim kanałem) w wielką bazę morską. Ich plany udaremniła rzeka (Medżerdafr. Medjeida lub Mejerde), która zamuliła lagunę. Obecnie można oglądać ruiny fortyfikacji i port, zaś w lagunie pływają jedynie małe rybackie łodzie.
Noclegi i gastronomia – Jedyna możliwość noclegowa to każdy z około trzydziestu słomianych szałasów na plaży, składających się z jednego pokoju i osłoniętej przed słońcem części wejściowej (bardzo przyjemnej w lecie). Zwykle wynajmuje się je jednodniowym wycieczkowiczom, ale mając materac lub karimatę można tu też dłużej mieszkać. Opiekun tych małych hotelików mieszka w jednym z szałasów i bacznie wszystkiego dogląda, dlatego bagaż jest bezpieczny. Koszt wynajęcia wynosi 7 D.T. plus dodatkowo 1 D.T w niedziele.
W okresie lata jest tu mały sklep, gdzie można kupić podstawowe artykuły, jak chleb, jajka, napoje oraz niektóre produkty w puszkach. Robią tam też dobre przekąski.
Komunikacja Autobusy kursują nieregularnie z dworca w Bizercie do Ghar el-Melh a stąd można dojść, albo podjechać autostopem do plaży.
Utyka (Utica; fr. Utique)
Po upadku Kartaginy leżące nad rzeką Medżerdą miasto portowe Utyka zostało stolicą rzymskiej prowincji w Afryce. Ponieważ rzeka nanosiła coraz więcej mułu, jego znaczenie malało: z czasem na terenie tego prężnego miasta pozostała jedynie niewielka rolnicza wioska. Ruiny rozciągają się na wschód od małej osady Zana, przy głównej drodze między Bizertą a Tunisem – nie dysponując samochodem nie warto starać się o ich zobaczenie.
Dwa kilometry od drogi, po lewej stronie, znajduje się muzeum ze sporą kolekcją drobnych przedmiotów, jakie znaleziono w okolicy. Niektóre z mozaik są eksponowane na zewnątrz.
Sam teren ruin ciągnie się na długości około 500 metrów wzdłuż drogi aż do podnóża góry. Jedynym miejscem, wartym omówienia, jest Dom Kaskady, którego nazwa związana jest z fontannami zdobiącymi niegdyś tę posiadłość. Najlepsze mozaiki, przedstawiające rybaków łowiących ryby za pomocą sieci i wędek, są małe, osłonięte drewnianymi płytami (podnosi się je, żeby oglądnąć mozaiki), mającymi stanowić ochronę przed szkodliwym działaniem wszelkich żywiołów.
Zarówno muzeum, jak i obszar min są czynne codz. 9.00-19.00 w lecie oraz 8.30- 17.30 w zimie. Wstęp: 1 D.T. plus 1 D.T. na robienie zdjęć.
Komunikacja – Do ruin dostać się można samochodem lub środkami publicznej komunikacji – autobusem lub louage – kursującymi między Tunisem a Bizertą. Należy poprosić kierowcę o zatrzymanie pojazdu przy skrzyżowaniu z drogą prowadzącą do ruin. Po zwiedzeniu trzeba wrócić do drogi i próbować złapać „stopa” albo poczekać na autobus – sporo zachodu, a nagroda raczej niewielka.