Rzymianie
Rzymskie osadnictwo w Afryce Północnej było logicznym następstwem zwycięstwa nad Kartaginą. Trzydzieści lat po jej upadku Rzymianie pomaszerowali na wschód do Trypolitanii i do 64 r. p.n.e. zdołali opanować całą północną Libię. Kłopoty sprawiali jedynie Garamantowie na południu i kilka innych plemion na rubieżach podbitych ziem. W 96 r. p.n.e. Rzym uzyskał podległe przez pewien czas Egiptowi Ptolemeuszy greckie kolonie w Cyrenajce, z których w 74 r. p.n.e. utworzono wraz z Krętą jedną prowincję.
Dążenie do niezależności numidyjskiego władcy Jugurta, wnuka Masynissy, który zdobył Cirtę i zamordował nie tylko sprzymierzonego z Rzymem Aderbala, ale i pozbawił życia wielu obywateli rzymskich, obudziły obawy senatu przed odrodzeniem się potęgi afrykańskiej. Jugurta kilkakrotnie wymykał się wrogom, prowadzącym nieudolnie działania wojenne, aż w końcu w 105 r. p.n.e. uległ doświadczonemu wodzowi – konsulowi Kwintusowi Ceciliusowi Metellusowi, a po zdradzie króla Mauretanii Bokchusa – Gajuszowi Mariuszowi. Rzymskie kolonie powiększyły się, a nowe ziemie przyznano głównie weteranom.
Przez następne 50 lat liczba rzymskich osadników powoli rosła, a kiedy w 46 r. p.n.e. Juliusz Cezar rozprawił się z ostatnim królem numidyjskim, Jubą I, ekspansja imperium przybrała bardziej zorganizowaną formę. Cesarz August połączył obie prowincje afrykańskie -Africa Nova i Africa Vetus – tworząc w ten sposób prowincję Africa Proconsularis (Afryka Prokonsulama) rządzoną przez prokonsula czyli senatora, a w 44 r. p.n.e na ruinach Kartaginy założył nową osadę – Colonia Julia Carthago. Te działania dowodzą jak wielkie znaczenie to potężne imperium przypisywało Afryce Północnej.
Kiedy w 33 r. p.n.e. umarł król Mauretanii Bokchus II, który swe królestwo zapisał Rzymowi, August osadził na mauretańskim tronie Jubę II, wybitnego uczonego, zięcia Kleopatry i Antoniusza. Po zabójstwie syna Juby, Ptolemeusza (ok. 40 r. n.e.) królestwo rozpadło się na dwie prowincje: Mauretanię Caesariensis ze stolicą w Cezarei (dzisiejsza Algieria) i Mauretanię Tingitana ze stolicą w Tingi (Tanger).
Aż do upadku Rzymu w IV w. n.e. Afryka Północna była integralną, nie wstrząsaną większymi wojnami częścią imperium, jego rolniczym zapleczem, które w I w. n.e. zaspokajało przeszło 60% zapotrzebowania cesarstwa na zboże. Mieszkańcy zajmowali się na dużą skalę hodowlą i rybołówstwem; z Afryki pochodziła też większość dzikich zwierząt występujących w amfiteatrach, a także złoto, oliwa z oliwek, niewolnicy, kość słoniowa, strusie pióra i garum (rodzaj bardzo smacznej pasty rybnej).
Czasy rzymskie to jednocześnie okres postępującej urbanizacji, zwłaszcza w Tunezji, północnej Algierii i niektórych rejonach Maroka. Do rozkwitu takich miast jak Leptis Magna w Libii czy Volubilis w Maroku przyczynili się zwłaszcza weterani i cywilni mieszkańcy kolonii. Znakomicie prosperowały też społeczności lokalne, a wielu mieszkańców otrzymało nawet rzymskie obywatelstwo. Liczba Rzymian pochodzenia afrykańskiego była szczególnie wysoka wśród klas wyższych. W Afryce urodził się nawet jeden z cesarzy _ Septymiusz Sewer, Libijczyk z Leptis Magna, który objął władzę w 193 r. n.e., a zmarł 18 lat później w zupełnie innej części świata, w angielskim Yorkshire. To dzięki wsparciu finansowemu tych zamożnych obywateli powstawały monumentalne budowle zdobiące rzymskie miasta tego regionu. Równocześnie jednak wiele plemion – zwłaszcza marokańskich górali – nadal nie chciało pogodzić się z obcą dominacją.
Sytuacja w Afryce Północnej zaczęła się wyraźnie pogarszać w IV w. Właściciele ziemi buntowali się przeciwko coraz dotkliwszym podatkom, a w Mauretanii Caesariensis dochodziło do wystąpień miejscowych plemion (z Mauretanii Tingitana Rzym wycofał się jeszcze w poprzednim stuleciu). Kryzys polityczny i gospodarczy sprzyjał zainteresowaniu nowymi religiami. Rozprzestrzeniało się chrześcijaństwo, szczególnie po edykcie mediolańskim cesarza Konstantyna w 313 r., który powstrzymał falę prześladowań wyznawców tej religii. Nadzieje na stabilizację wewnętrzną zniweczyła schizma afrykańska, zwana donatyzmem od imienia biskupa z Casae Nigrae – księdza Donata, który odszedł od ortodoksyjnego Kościoła i zyskał sobie spore grono zwolenników. Historycy uważają, że schizma była wyrazem niezadowolenia społecznego, a nie religijnego. Synod pojednawczy zwołany w 411 r. w Kartaginie przez biskupa z Hippo Regius (Annaba w Algierii), św. Augustyna, zakończył się potępieniem i delegalizacją dognatyzmu, co ugruntowało rozdarcie kościoła afrykańskiego.
Wandalowie i Bizantyjczycy
W 429 r. wandalski król Genzeryk poprowadził cały swój lud (ok. 80 tys. mężczyzn, kobiet i dzieci) z południowej Hiszpanii do Afryki.Ta potężna armia ominęła Tingi, w przeciągu kilku lat pobiła Rzymian i wymusiła na nich ogromne ustępstwa. W połowie V wieku okręty Genzeryka kontrolowały znaczną część zachodniego Morza Śródziemnego, a Rzym mógł już tylko dumać nad swą dawną świetnością.
Wandalowie przejęli ogromne laty— fundia rzymskie i wbrew temu co się powszechnie sądzi doprowadzili do rozkwitu gospodarki. Osłabienie zwierzchnictwa rzymskiego w Afryce sprawiło, że Berberowie ponownie wkroczyli na scenę dziejową. W miarę jak słabła władza Wandalów zaczęli tworzyć niewielkie królestwa.
Tymczasem terytoriami na zachodzie zainteresował się bizantyjski cesarz Justynian, twórca odrodzenia potęgi wschodniej części Cesarstwa Rzymskiego ze stolicą w Konstantynopolu (dzisiejszy Stambuł). W 533 r. wódz bizantyjski Belizariusz pobił Wandalów, ale Bizantyjczycy nie potrafili wykorzystać tego zwycięstwa i przez kolejne stulecie rządzili nieudolnie, pozwalając na kolejne powstania Berberów i upadek miast, aż wreszcie zupełnie utracili kontrolę nad tymi terenami.